Przejdź do treści

Grant Duwe: masowe strzelaniny w Ameryce

    James Alan Fox, kryminolog z Uniwersytetu Północno-Wschodniego w Bostonie (link): nie ma wyraźnego wzrostu liczby masowych strzelanin w Stanach Zjednoczonych; od roku 2006 linia trendu jest płaska, zaś kolektywną paranoję nakręcają wyłącznie media.

    Carlisle E. Moody, kryminolog i profesor ekonomii z College of William & Mary (cytat, link): niemal wszystkie poprzednie analizy sugerujące, że restrykcje w dostępie do broni mogą redukować liczbę ofiar strzelanin były prawdopodobnie błędne z powodu zastosowania przez autorów wadliwej metodyki. Poprawiona wersja modelu podwójnej różnicy (DiD) niweluje wcześniejsze rezultaty: nie ma żadnych dowodów, że powszechnie proponowane rozwiązania legislacyjne są skuteczne w powstrzymywaniu masowych morderców. 

    Wszystkie zaprezentowane niżej wizualizacje trendów powstały na bazie statystyk z artykułu Granta Duwe’ego “Patterns and Prevalence of Lethal Mass Violence”, który niedawno ukazał się na łamach specjalnej edycji recenzowanego periodyku akademickiego “Criminology & Public Policy” (dane z roku 2019 do podejrzenia tu). W dalszej części tekstu będę posługiwał się skrótami MS i MPS od angielskich fraz mass shootings i mass public shootings.

    Jak przytomnie wypunktowano w raporcie organizacji RAND Corporation – nieregularności w zakresie występowania rocznej liczby MS sprawiają, iż trudno jest uchwycić dynamikę wskaźników strzelanin, zaś finalne oszacowania zawsze będą wrażliwe na wartości odstające oraz ramy czasowe wytypowane do analizy (w oryginale: Chance variability in the annual number of mass shooting incidents makes it challenging to discern a clear trend, and trend estimates will be sensitive to outliers and to the time frame chosen for analysis).

    Uwagi te, choć sformułowane wyjątkowo sensownie, nie rozpoznają jednak istoty manipulacji, towarzyszącej cytowaniu przez media statystyk MS. W swoim najbardziej podstawowym wariancie sprowadza się ona do wyizolowania z absolutnej puli strzelanin JEDNEJ bardzo konkretnej subkategorii zdarzeń, po czym konstruowania w oparciu o nią całego szeregu pożądanych korelacji. Do tej subkategorii należą oczywiście publiczne masowe strzelaniny, które – pomimo iż stanowią wyraźną mniejszość przypadków MS – idealnie nadają się do sterowania percepcją społeczną.

    Duwe wspomina, że w latach 1976-2018 (wybór roku 1976 jako daty startowej podyktowany został względami praktycznymi; wcześniej procedury federalne nie wymagały od lokalnych departamentów policji przesyłania do centrali FBI szczegółów zabójstw w dokumentacji uzupełniającej – tzw. Supplementary Homicide Reports/SHR) zarejestrowano na terenie Stanów Zjednoczonych ponad tysiąc wybuchów przemocy z co najmniej czterema ofiarami śmiertelnymi. W tym zbiorze znalazło się dokładnie 845 masowych mordów z użyciem broni palnej (874, jeśli dołożyć rok 2019), z czego 158 (167) to były MPS. I ta ostatnia podgrupa incydentów (składająca się na zaledwie ~15 proc. wszystkich masakr i 20 proc. MS) służy właśnie opiniotwórcom do forsowania tezy o rosnącej częstości ataków, statystycznie jest bowiem prawdą, że w ciągu minionych 3-4 lat odnotowano zarówno wzrost nasilenia MPS, jak i zauważalny skok liczby ofiar (w dużej mierze wywołany zamachem na koncercie w Las Vegas w 2017 roku, gdzie łącznie zginęło 58 osób, a 887 odniosło fizyczne obrażenia).

    Zamilczeniu podlega natomiast fakt, że w dłuższej perspektywie ogólne wskaźniki strzelanin i wskaźniki zabitych zmalały w stosunku do dekad poprzednich (cytat). Najwięcej masowych strzelanin przypadło na lata dziewięćdziesiąte zeszłego stulecia. Zaobserwowano wtedy rekordowo wysokie średnie: trzyletnią dla interwału 1991-1993 [11.2], pięcioletnią dla interwału 1989-1993 [9.72] oraz dziesięcioletnią dla interwałów 1989-1999 i 1991-2000 [8.17]. To samo tyczy się zabitych: pierwsza połowa końcówki XX wieku, pokrywająca się nieprzypadkowo ze szczytową fazą epidemii cracku, była generalnie dramatycznie zła, wykręcając najwyższe średnie z trzech i pięciu lat (z kolei średnia dziesięcioletnia uzyskała maksymalną wartość na dystansie między 2008 a 2017 rokiem).

    Z innych rzeczy:

    • Rocznie w USA zdarza się przeciętnie plus minus 30 masowych morderstw i z grubsza 20 masowych strzelanin (w tym podzbiorze mieszczą się około 4 publiczne strzelaniny).
    • Masowe mordy odpowiadają za ~0.2 proc. wszystkich ofiar zabójstw (tutaj doskonały przykład skrajnie wykrzywionego postrzegania: 1/4 sondowanych Amerykanów uwierzyła – zapewne na skutek przedawkowania mediów – że odsetek ten przekracza 50 proc.).
    • Odcinek 2017-2019 był wyjątkowo aberracyjny na tle reszty badanego okresu – obfitował w największą liczbę MPS (odpowiednio: 7, 10, 9) i przyniósł największą liczbę osób z ranami postrzałowymi (masakra w Las Vegas dosłownie rozsadza wykresy), stąd taka chorobliwa determinacja wśród dziennikarzy w nagłaśnianiu i eksponowaniu akurat tych trendów.

    MASOWE STRZELANINY

    (po kliknięciu tabela i diagramy otworzą się w pełnej rozdzielczości w osobnym oknie)

    PUBLICZNE MASOWE STRZELANINY

    (po kliknięciu tabela i diagramy otworzą się w pełnej rozdzielczości w osobnym oknie)