Przejdź do treści

Zabójstwa z broni palnej w Nowej Zelandii

    Podobny temat, ale dotyczący Australii → tu

    —————————————————

    Wybrałem broń palną ze względu na efekt, jaki wywoła ona w debacie publicznej, na chęć przyciągnięcia dodatkowej uwagi mediów i na jej możliwe oddziaływanie polityczne.

    – Brenton Tarrant, urywek manifestu (link)

    Krótko po masakrze w Christchurch pani premier Nowej Zelandii, Jacinda Ardern, powiedziała, że jednym z najważniejszych, najbardziej rażących problemów do rozwiązania w jej kraju jest zbyt łatwy dostęp ludności cywilnej do samopowtarzalnych, szybkostrzelnych karabinków typu wojskowego (dalej MSSAs, akronim od frazy military-style semi-automatics), których użyto w zamachu terrorystycznym na dwa meczety. Próby nowelizacji przepisów podejmowane były wielokrotnie w przeszłości, lecz za każdym razem wszystko kończyło się na rekomendacjach i obietnicach, bez realnych posunięć legislacyjnych:


    Przypominam: w krwawym ataku z 2019 roku zginęło 51 muzułmanów [1]. Tragedia ta została cynicznie wykorzystana przez nowozelandzkie (i światowe) media, jak również lokalną klasę polityczną do forsowania z gruntu fałszywej narracji o rzekomo straszliwym zagrożeniu, jakie niesie za sobą komercyjny handel MSSAs. Tymczasem chłodne, analityczne spojrzenie na długofalowe statystyki (w odróżnieniu od perspektywy skrajnie zawężonej do pojedynczego, aberracyjnego, anegdotycznego wydarzenia) ujawnia, że zawsze był to swoisty boogieman, emocjonalna propaganda, niepoparta żadnym wiarygodnym, empirycznym dochodzeniem.

    Z podlinkowanego wyżej źródła wynika, że w latach 2004-2019 zarejestrowano na obszarze Nowej Zelandii ogółem 1125 ofiar zabójstw. Z tej puli 175 (~16 proc.) zabito przy użyciu broni palnej dowolnego rodzaju, zaś z broni definiowanej jako “szturmowa” zastrzelono ~28 proc. z tych 175. Uwaga, kontekst: 28 proc. ofiar MSSAs to inaczej 49 osób – symboliczne 4.4 proc. całkowitej liczby wszystkich morderstw popełnionych w Nowej Zelandii na przestrzeni szesnastu lat, co po uśrednieniu daje ~3 zgony rocznie. W wymiarze absolutnym bardziej niebezpieczne dla zdrowia mieszkańców archipelagu są nie tylko alternatywne konstrukcje strzeleckie, ale także noże kuchenne, tłuczki do mięsa, sztachety, gołe pięści czy samochody, przekształcane sporadycznie na narzędzia zbrodni:



    Jeżeli kiedykolwiek się zastanawialiście, czemu nikt nigdy nie cytował tych danych, gdy ważyły się losy ustawy reglamentacyjnej i gdy gabinet Ardern opracowywał szczegóły powszechnego wykupu broni z rąk prywatnych, to właśnie dostaliście na tacy odpowiedź – niełatwo byłoby przekonać publikę, że trzeba przeznaczyć 139 milionów NZD na “usunięcie z ulic” przedmiotu, obwinianego o śmierć zaledwie trzech osób w roku (i to w najgorszym statystycznie wariancie – po wykluczeniu ataku Tarranta średnia spada bowiem do 0.3-0.4).

    Nawet Królewska Komisja Śledcza, powołana w celu zbadania przyczyn oraz przebiegu rzezi w Christchurch, musiała mimochodem przyznać, że biorąc poprawkę na skalę uzbrojenia populacji i historycznie relatywną łatwość w uzyskiwaniu licencji na broń, zaprezentowane liczby są “stosunkowo niskie” (cytat, raport). A jeśli dołożymy do tego obrazka fakt, że blisko 90 proc. nowozelandzkich sprawców zabójstw miało na swoim koncie minimum jeden wyrok skazujący za przestępstwo z udziałem przemocy i znakomita większość z nich w momencie dokonywania morderstwa posiadała broń nielegalnie, szybko zrozumiemy, jak karykaturalnie wyolbrzymiona i skandalicznie nieadekwatna była reakcja rządu. Pójdę jeszcze dalej: gdyby “ochrona obywateli” rzeczywiście leżała na sercu pani premier, a nie była jedynie fasadą, za którą kotłowały się partyjne, ideologiczne dążenia [2], to niezwłocznie po ogłoszeniu konfiskaty MSSAs należało zakazać obrotu alkoholem, ewentualnie ograniczyć jego sprzedaż. Napoje alkoholowe zostały zidentyfikowane jako czynnik eskalujący konflikty w 30+ proc. zabójstw.

    W anglosaskim świecie prawniczym zwykło się powtarzać, że hard cases make bad law. Ta maksyma wyraża mądrość, którą można przełożyć następująco: nie powinno się konstruować ogólnych norm prawa na podstawie bardzo rzadkich i drastycznych przypadków. Niestety, po wydarzeniach z Christchurch nikt specjalnie nie chciał o tej regule pamiętać. Nowozelandzcy politycy, poszukując środków dla rotowania swego systemu i swojej władzy, jasno pokazali, że ich deklarowana troska o “bezpieczeństwo publiczne” funkcjonuje jako rytualna celebracja, inscenizowana po to, aby zamaskować i wybielić głęboko skrywane, autorytarne tendencje.

    ____________________

    [1] Jak ustaliła Królewska Komisja Śledcza, terrorysta użył w zamachu sześciu egzemplarzy broni. Większość ofiar dosięgnęły kule odpalone z MSSAs (konkretnie z karabinków marki Windham Weaponry WW-15 i Rugera AR-15).

    [2] Dla porządku dodam, że spośród 120 posłów w parlamencie za przyjęciem nowych restrykcji głosowało 119.